Miło jest przysiąsć popołudniu z kawusią w dłoni i zatrzymać się na chwilkę... Szkoda, że przy dwójce małych urwisiątek tak rzadko mamy czas tylko dla siebie...
Nie da się nie zauważyć mojej fascynacji duńską marką Greena Gate. Oto moja kolekcja ukochanej porcelanki od tejże firmy... Miło jest rozpocząć dzień od pysznej kawki w slicznym kubasiu lub filiżanusi...
Kilka dni temu w Empiku kupilismy książeczkę "Nacinij mnie".
Jest to interaktywna książka, którą trzeba potrząsać, przekręcać, na którą trzeba dmuchać, do której trzeba klaskać... Magia... Czary...
...
Oczywicie to tylko kilka stron tej ksiażki...
Wspaniała zabawa. Serdecznie polecam. Spodoba się napewno każdemu maluchowi. My "czytamy" tę książeczkę codziennie ;-)
I jak tu się oprzeć i nie kupić takich cudeniek... Chyba zbankrutuję przez firmę Green Gate, ale cóż, żyje się raz. Jedni wydaja pieniążki na drogie ciuchy i kosmetyki a inni na porcelanę ;-) A już na dniach spodziewam się nowej przesyłki ze slicznosciami od Green Gate...
Uwielbiam maj... a wraz z nim kwitnące jabłonie, konwalie i oczywicie cudnie pachnący bez, który otula swoim zapachem cale nasze mieszkanie. Smuci mnie tylko fakt, że tak krótko kwitnie i już niedługo trzeba będzie się z nim rozstać na cały okragły rok... ;-(